life is cruel and ful of zasadzkas.....

wlasnie doszlam do wniosku ze zycie jest okrutne.wielu ludzi nie ma dachu nad glowa,wyksztaucenia,pracy a nawet najblizszych.Do tego wniosku dosszlam jedzac pierogi z kapusta i grybami.przecierz nei kazdy moze se je zjesc.nawet kawalek chleba to jusz cos.na dworcach (w tym pprzypadku Warszawaskim)jest masa ludzi ktora spi tam i gloduje.Raz gdy bylam w Warszawie z mama to podszedl do nas na dworcu jakis zebrat i poprosil "na chleb"mama wtedy dala mu 4 kanapki i 1litr picia .a on zwia...czemu?bo tak naprawde chcial utopic swoe smutki w wódce abo w piwsku.tak to wedug nich najlepsze bo policja zgarnia ich puzniej na komisariat .a im t odpowiada....czemu?bo maja cele do spania , wode i chleb.wygodne.nie myslcie sobie ze do takich refleksji dochodze gdy cos jem alo pijepo prostu to jest zycie .ktos kiedys powiedzial ze "Ktos placze abysmy my sie smiali"to prawda to jest najprawdziwasz najokrutniejsza prawda......